Malować można praktycznie na wszystkim, ale to zlecenie było dla mnie niemałym zaskoczeniem i jeszcze większą przyjemnością.
To był rytuał przygotowujący matkę i dziecko na ich pierwsze spotkanie. Cieszę się, że mogłam w tym uczestniczyć i bardzo dziękuję za zaproszenie mnie do towarzyszenia w tym pięknym wydarzeniu.